Opublikowany przez: Familiepl 2019-02-13 17:06:06
Autor zdjęcia/źródło: unsplash-logoLuma Pimentel
Według raportu EURO-PERISTAT Polska ma jeden z najwyższych wskaźników cięć cesarskich wynoszący 42,2%. Jest on ponad dwukrotnie wyższy, niż w krajach o najniższej umieralności noworodków i niemowląt oraz większy od średniej europejskiej wynoszącej 27%.
Okazuje się, że liczba cesarskich cięć w naszym kraju znacznie wzrosła na przestrzeni ostatnich lat – w 2015 wynosiła ona 34 proc. wszystkich urodzeń, ale 2017 było to już ponad 43,8 procent.
Jednakże ginekolodzy i położnicy zgodnie podkreślają, że nie jest to najlepsza droga na przyjście dziecka na świat. Cesarskie cięcie, przeprowadzone bez wyraźnych wskazań medycznych, nie jest dobrym rozwiązaniem ani dla matki, ani noworodka. Dzieci rodzone drogą cięcia cesarskiego mogą być obciążane licznymi problemami w przyszłości – jak choćby zwiększonym ryzykiem wystąpienia alergii. Również mama po cesarskim cięciu o wiele później dochodzi do pełni sił. Raportowane są również duże problemy z laktacją po porodach przez cesarskie cięcie.
Zobacz także: Blizny po CC albo ranach? To nie musi być kłopot!>>
- Kontakt skóra do skóry, nie tylko sprzyja nawiązaniu bliskiego kontaktu bezpośrednio po urodzeniu, ale to także powoduje, że dziecko kolonizuje się we właściwy sposób florą bakteryjną mamy – łagodną, a nie szpitalną bardzo zjadliwą. I to powoduje, że dzieci urodzone drogą cięcia cesarskiego mają czasami przez kilka miesięcy nieprawidłowy skład flory bakteryjnej w świetle jelit – powiedziała na konferencji prof. Katarzyna Szamotulska Kierownik Zakładu Epidemiologii i Biostatystyki IMiD.
Raport EURO-PERISTAT to kompleksowa publikacja dotycząca opieki okołoporodowej oraz stanu zdrowia kobiet ciężarnych i niemowląt w 28 krajach członkowskich Unii Europejskiej, a także Islandii, Norwegii, i Szwajcarii, zawierająca wskaźniki dotyczące zdrowia i opieki nad ciężarnymi kobietami i dziećmi w Europie. Mimo niekorzystnych parametrów dotyczących cesarskich cięć, większość danych w publikacji jest zadowalająca.
– Większość polskich kobiet rodzi w najbardziej optymalnym okresie życia. Odsetek porodów w starszym wieku (35 lat lub więcej) wynosi w Polsce 14,8% wobec 36,3% we Włoszech i 37,3% w Hiszpanii, które są liderami urodzeń w tej grupie wiekowej – twierdzi profesor Katarzyna Szamotulska, odpowiedzialna za polską część raportu.
Profesor Szamotulska podkreśla jednak poprawiającą się sytuację niemowląt i noworodków. Dane wskazują, że w Polsce, podobnie jak w innych krajach europejskich, obserwuje się dalszy obniżanie umieralności niemowląt, noworodków i martwych urodzeń. Porównanie lat 2010 i 2014 pokazuje spadek umieralności noworodków (z 3,1 do 2,4 na 1000 urodzeń) i niemowląt (z 5 na 4,2 na 1000 urodzeń) oraz martwych urodzeń (z 3 do 2,5 na 1000 urodzeń). Tempo spadku jest jednak niezadowalające, ponieważ w większości krajów europejskich te wskaźniki są niższe. Zdaniem prof. Ewy Helwich, Konsultant Krajowej ds. neonatologii obecnie najważniejszym zadaniem neonatologii jest poprawa jakości przeżycia noworodków skrajnie niedojrzałych i z małą masą urodzeniową, poniżej 2,5 kg.
Dane alarmują jednak i wskazują na rosnący procent urodzeń poprzez cesarskie cięcie. Od 2000 roku odsetek urodzeń przez CC wzrósł w Polsce z 19,6% do 42,2% w 2014 roku. Jest on ponad dwukrotnie wyższy, niż w krajach o najniższej umieralności noworodków i niemowląt oraz większy od średniej europejskiej wynoszącej 27%. Podobnie niepokojąco jak w Polsce sytuacja wygląda w Bułgarii (43,0%), Rumunii (45,9%), na Węgrzech (39,0%) i na Cyprze (56,9%). Najniższe odsetki cięć cesarskich mają zaś kraje Europy północnej: Finlandia (16,4%), Norwegia (16,5%), Szwecja (18,3%) i Islandia (16,1%) oraz Holandia (17,4%).
Zapytany o przyczynę tak dużego wzrostu cesarskich cięć w Polsce, Krajowy Konsultant ds. Ginekologii prof. Krzysztof Czajkowski, wskazuje zalecenia ginekologiczne z lat poprzednich.
- Odpowiedź jest szalenie prosta. Przed kilkoma laty weszły nowe zalecenia dotyczące wykonywania cięć cesarskich firmowane przez Towarzystwo Ginekologiczne, w którym to zaleceniu było napisane, że pacjentka, która jest po cięciu cesarskim, musi wyrazić zgodę na to, żeby urodzić drogami natury. Efekt był taki, że ponad 90 procent z tych kobiet skwapliwie korzystało z tego, że może mieć cięcie cesarskie. Co w rezultacie doprowadziło do tego, że cięcia cesarskie wzrosły od 30 do 50 procent w stosunku do tego, co wcześniej było – stwierdził na konferencji IMiD prof. Czajkowski.
Czytaj też:
>> Brak ubezpieczenia w ciąży?
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
176.114.*.* 2019.02.14 20:09
Moim zdaniem kobieta powinna mieć prawo wyboru jak chce rodzić, zwłaszcza że w 99 % szpitali szansy na znieczulenie nie ma. Natomiast taniej wychodzi poród sn...więc obecnie mamy sytuację, że nawet jak są zalecenia do cc to i tak na sn kierują (mam zalecenia, mój lekarz też twierdzi , że nie warto ryzykować, bo to niebezpieczne dla mnie i dziecka! pani neurolog nie chciała dac skierowania na cc...bo może się uda ok, na moje pytanie czy jak się nie uda to weźmie odpowiedzialność..wypisałą skierowanie...A ile kobiet wyjdzie z gabinetu? zaryzykuje życiem i zdrowiem dziecka?No ale rząd oszczędzi) ....Ciekawie to jakiś czas temu opisano w "Polityce"...za to będą dodatkowe szkolenia dla personelu w zarkresie używania kleszczy i vacum...a po nich takie zdrowe dzieci mamy...
fruda 2019.02.14 15:37
W rodzinie z 4 dziewczyny sobie załatwiły cesarkę na życzenie, jak im powiedziałam że poród bardzo boli, ale to się zapomina. Po prostu z wygody, to wina naszych lekarzy że za kopertę dają skierowania na cięcie.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.